piątek, 29.03.2024
Ważne
Strona Główna » Dom Sąsiedzki » Miasto podejmuje dialog w sprawie podwórek na Siedlcach

Miasto podejmuje dialog w sprawie podwórek na Siedlcach

Apel dotyczący konieczności remontu zdewastowanego kwartału między ulicami Kartuską, Winnicką i Zakopiańską doczekał się odpowiedzi ze strony Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych. Razem z mediatorem powołanym przez GZNK mieszkańcy ustalili listę problemów, które zostaną zaprezentowane przedstawicielom Miasta na otwartym spotkaniu mieszkańców 9 listopada. Urzędnicy zapraszają na nie wszystkich zainteresowanych remontem tutejszych podwórek i drogi wewnętrznej.

Mediacji z mieszkańcami podjął się Przemysław Kluz, który na co dzień kieruje oruńskim Domem Sąsiedzkim „Gościnna Przystań”, stworzonym przez Gdańską Fundację Innowacji Społecznej. Kluz brał także czynny udział w rewitalizacjach podwórek na Oruni i na Stogach, co zostało docenione przez Miasto i dzisiaj Kluz, z ramienia GZNK, oficjalnie wspiera organizacyjnie kolejne gdańskie wspólnoty mieszkaniowe chcące zmienić swoje otoczenie.

.– Wiem z autopsji, że mieszkańcy często mają inny punkt widzenia niż Miasto, do jednych rzeczy dają się przekonać, do innych nie, jednak wszystkie decyzje muszą podjąć sami – mówi Kluz.

Na spotkaniu w Radzie Dzielnicy Siedlce zebrało się 15 osób, głównie przedstawicieli wspólnot mieszkaniowych z ulicy Kartuskiej 81, 83, 91, 93, 99, Winnickiej 1, a także z Zakopiańskiej 44, której zdewastowane podwórka stanowią widok z okien. Uczestniczy wspólnie i żywiołowo zgodzili się, iż należy dokończyć przerwany 15 lat temu remont drogi wewnętrznej i placów pomiędzy budynkami, na których parkują samochody, a także poprawić stan terenów zielonych wokół budynków. Są to główne postulaty listu otwartego wystosowanego do GZNK, po którym pierwsze spotkanie w tej sprawie odbyło się w sierpniu w siedzibie GZNK.

Mieszkańcy nie kryją rozgoryczenia mówiąc o podejmowanych interwencjach w sprawie drogi wewnętrznej, listach do radnych i przedstawicieli Miasta oraz o odrzucanych wnioskach do Budżetu Obywatelskiego. Od urzędników słyszą, że na jej remont muszą zapłacić sami, czego nie chcą przyjąć do wiadomości i nie wyobrażają sobie przejąć odpowiedzialność techniczną za budowę drogi.

DSC02037

– Uzyskałam od urzędników bulwersującą odpowiedź, obarczoną paragrafami, które nie mogą znaleźć zastosowania w naszej sytuacji – mówi mieszkanka ze wspólnoty Kartuska 99. – Zasugerowano nam, że jeśli nie wykupimy tego terenu, zostaniemy wręcz ukarani. Z kolei komisja Budżetu Obywatelskiego odrzuciła projekt remontu drogi argumentując brakiem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który mógłby obowiązywać tutaj tylko w przypadku inwestycji. Zdaniem Wydziału Skarbu Urzędu Miejskiego tutaj musi być droga, nie możemy jej zniwelować. Nieoficjalnie doradzono mi poprosić dyrektora GZNK o płyty z rozbiórek i wspólne dołożenie się na ich zakup, i na tym się skończyło. Moglibyśmy zastanowić się nad dzierżawą, ale samego pasu zieleni powyżej drogi. Skoro wykonano jej remont przy pierwszym budynku, to dlaczego nie dokończono go przy kolejnych? – pyta mieszkanka.

Praca u podstaw

Obecny na spotkaniu Bartłomiej Cyrny, Radny Dzielnicy Siedlce przekonywał mieszkańców ze wspólnot przy ulicy Kartuskiej do zorganizowania akcji społecznych, wspólnych działań we własnym zakresie.

– Sam przez kilka lat próbowałem wymóc cokolwiek od GZNK na potrzeby rewitalizacji podwórka w kwadracie Zagrodowej, Sowińskiego i Zakopiańskiej, i zapał do takiej walki już osłabł – mówi Cyrny. – Próbujemy więc z sąsiadami działać własnymi siłami. Skorzystaliśmy z propozycji wykorzystania używanych kafli chodnikowych, z których ułożyliśmy taras do rekreacji czy grilla i zbudowaliśmy donice, natomiast w grancie w programie Zielona Ławeczka dostaliśmy 600 zł na rośliny i ławkę ogrodową. Oczywiście nie należy wyręczać urzędników GZNK z zadań, które powinni realizować, ale my nasze podwórko staramy się uprzątnąć sami. Nie każda osoba może pomóc z racji wieku czy zdrowia, ale młodzi mogą i potrafią się zebrać – dodaje Radny Cyrny. Działania na jego podwórku można śledzić na stronie www.naszepodworko.ugu.pl.

Możliwości angażowania się mieszkańców w remonty i prace determinuje jednak charakter podwórka. Zaplecze ulicy Kartuskiej nie stanowi jednego trzepaka – to długi kwartał w samym centrum dzielnicy, połączony zdewastowaną drogą wewnętrzną, na remoncie której od lat skupiony jest wysiłek mieszkańców tutejszych wspólnot.

– Pomysł dzierżawy drogi biegnącej wzdłuż tylu budynków, przez którą przejeżdża ciężki sprzęt, śmieciarki i karetki, do której powinna mieć dostęp straż pożarna i wszyscy inni, jest absurdalny – uważa Edyta Petelska ze Stowarzyszenia „Dla Siedlec”. – Dialog z Miastem nie może zmierzać tylko w kierunku zmiękczania nas do roli radosnego dzierżawcy, zwłaszcza przy tak wielkim przedsięwzięciu jak remont drogi. Nie możemy się zastanawiać, czy dany konkurs na grant wygramy czy nie. Bez względu na to, czy dzisiaj kwalifikuje się tę drogę jako publiczną czy nie, powinna być ona wyłączona z terenów gospodarowanych przez wspólnoty, by mieszkańcy mogli oficjalnie zająć się w spokoju swoimi terenami zielonymi – dodaje Petelska.

Przemysław Kluz przekonuje mieszkańców Siedlec, że sąsiedzi zorganizowani w lokalnej społeczności zawsze stanowią silniejszą grupę, która lepiej i sprawniej podejmuje decyzje wewnątrz czy w spotkaniach z Urzędem Miejskim.

– Przy składaniu wniosków o granty dla organizacji pozarządowych na zazielenienie podwórek na Oruni, dostałem owszem kilkanaście tysięcy złotych – mówi Kluz. – Ale oprócz ciężkiego sprzętu, który przywiózł i wyrównał ziemię, przez kilkanaście dni nad wszystkim pracowało kilkudziesięcioro mieszkańców. Nie były to spektakularne remonty za 100-150 tysięcy złotych, ani też nie były to tylko półśrodki. Konsekwencją wspólnych prac na podwórkach było to, że rok później mieszkańcy je wydzierżawili, co dało im pełną kontrolę nad terenem.

Specjalne spotkanie mieszkańców z urzędnikami

– O każdym podwórku można powiedzieć, że jest wyjątkowe, inne problemy ma Starówka, inne ma Orunia – mówi Przemysław Kluz. – Jeśli sprecyzujemy, co jest dla państwa najważniejsze, z czego państwo mogą, a z czego nie będą w stanie ustąpić, powinniśmy dojść do kompromisu. Nie możemy oczekiwać, że miasto ugnie się pod presją mieszkańców żądających remontu, wejdą buldożery i zrobią wszystko naraz. Łatwiej podzielić prace na etapy, zastanowić się, przy których kwestiach oczekujemy pomocy od Miasta oraz co i w jakiej kolejności można zrealizować. Z państwa pomocą zaproponuję przedstawicielom Miasta opracowanie różnych wariantów prac, najbardziej zaawansowaną, pośrednią i najchudszą. Jednak grunt to utrzymać jedność mieszkańców we wspólnej sprawie – podkreśla Kluz.

Zgodnie z propozycją Przemysława Kluza, w poniedziałek, 9 listopada, o godzinie 18.00, w auli VIII L.O., przy ul. Kartuskiej 128 odbędzie się spotkanie wszystkich zainteresowanych mieszkańców wspólnot kwartału Kartuska-Winnicka-Zakopiańska z przedstawicielami agend Miasta: GZNK, Zarządu Dróg i Zieleni, Gdańskiej Infrastruktury Wodociągowo-Kanalizacyjnej, Gdańskich Melioracji, Urzędu Miejskiego oraz radnych. W ustalonej agendzie każda strona będzie miała wyznaczony czas na prezentację argumentów – wyznaczeni ambasadorowie wspólnot zadadzą sprecyzowane pytania urzędnikom, ci zaś przedstawią mieszkańcom proponowany plan działań.

Wstępnie ustalone najważniejsze kwestie do omówienia na spotkaniu:

  1. Status ulicy Winnickiej oraz różnicy geodezyjnej pomiędzy drogą wewnętrzną a ulicą Winnicką, oznaczaną jako droga publiczna, wraz z opcją formalnego wydzielenia miejsc parkingowych;
  2. Wycena remontu ulicy Winnickiej i drogi wewnętrznej przez niezależnych rzeczoznawców;
  3. Okoliczności remontu drogi wewnętrznej w 2000 roku i przyczyny przerwania inwestycji;
  4. Opcja precedensu w kwestii statusu drogi wewnętrznej, wraz z omówieniem wariantu remontu drogi ze środków Miasta przy dzierżawie terenu przez wszystkie wspólnoty;
  5. Przedstawienie stanu infrastruktury wodociągowo-kanalizacyjnej w dalszym biegu drogi wewnętrznej;
  6. Propozycja podziału geodezyjnego kwartału Kartuska-Winnicka-Zakopiańska oraz wariantów i kosztów dzierżawy terenu. Omówienie możliwości dzierżawy placów pomiędzy budynkami oraz wariantów współdzierżawy podwórek przez wspólnoty;
  7. Wyjaśnienie idei wykupu i dzierżawy podwórek oraz omówienie wartości terenów przez rzeczoznawcę GZNK oraz wysokości opłat za dzierżawę terenu w przeliczeniu na jedną rodzinę;
  8. Omówienie możliwości nieodpłatnego wykorzystania oferowanych przez ZDiZ materiałów z odzysku;
  9. Przedstawienie warunków udziału w programie „Wspólne podwórko”;
  10. Przedstawienie warunków konkursu dla stowarzyszeń i fundacji na stworzenie małych palców zabaw za koszt do 50 tysięcy zł, wraz z opinią Wydziału Architektury Urzędu Miejskiego;
  11. Przedstawienie grantów dla organizacji pozarządowych na zazielenienie terenu, ze współuczestnictwem mieszkańców.

Wszystkie kwestie do poruszenia na sesji z mieszkańcami wraz z agendą zostaną doprecyzowane w gronie przedstawicieli zarządów wspólnot, na roboczym zebraniu 12 października. Natomiast specjalne spotkanie mieszkańców z urzędnikami będziemy ogłaszać na plakatach w najbliższej okolicy. Przy wsparciu Przemysława Kluza będziemy także osobiście namawiać wszystkich mieszkańców do udziału w spotkaniu, pukając do wszystkich drzwi.

DSC02041

Z postępu rozmów są zadowoleni Radni Dzielnicy Siedlce.

– Bardzo dobrze, że urzędnicy zdali sobie sprawę, że bez ich zaangażowania w pomoc prawną i mediacyjną rewitalizacja podwórek na większą skalę nie ma szans – mówi Jędrzej Włodarczyk, Przewodniczący Zarządu Dzielnicy. – Mieszkańcy muszą poznać wszystkie wady i zalety dzierżawy i wykupu oraz narzędzia zdobywania dofinansowania. Trzeba też skończyć z myśleniem, że wszystkie podwórka są sobie równe. Niektóre już teraz dysponują niezłą infrastrukturą, inne znajdują się w fatalnym stanie, z jezdniami i chodnikami nieremontowanymi od 60 lat. Nie można oczekiwać od wspólnot, że same nadrobią kilkadziesiąt lat zaniedbań wykładając setki tysięcy złotych – dodaje Włodarczyk.

Przypominamy o spotkaniu

– Liczę na to, że doprowadzimy do jak największej frekwencji na spotkaniu z urzędnikami – mówi Przemysław Kluz. – Zaangażowanie sąsiadów może przekonać Miasto, że mieszkańcy są chętni do tego, aby dzierżawić lub współdzierżawić teren i prawdopodobieństwo tego, że pieniądze na prace remontowe dla państwa pojawiłyby się dla państwa w przyszłym roku, wzrasta – przekonuje Kluz.

Wszystkich mieszkańców kwartału Kartuska-Winnicka-Zakopiańska zapraszamy na specjalną sesję z przedstawicielami Miasta w poniedziałek, 9 listopada, o godzinie 18.00, w auli VIII L.O., przy ul. Kartuskiej 128. Szczegóły przedstawimy na plakatach i w naszym serwisie. Do zobaczenia!

 

GZNK wyjaśnia potrzebę dzierżawy podwórek

Według starych zasad sprzed 1997 roku mieszkania komunalne wykupowano wraz z gruntem pod budynkiem, ale działki były sprzedawane po obrysie, a nie z przyległą parcelą. Po latach okazało się, że wspólnoty odpowiadają za budynki, ale obok nich są podwórka należące do miasta. W skali całej miejskiej zieleni nigdy nie wystarcza na nie pieniędzy w budżecie, dlatego od wielu lat stoją nieruszone, a mieszkańcy najczęściej wykręcają się, że podwórka są miejskie i to Miasto powinno o nie dbać.
Dzisiaj mamy zmienioną ustawę, a Miastu zależy na tym, aby przestrzenie podwórek miały gospodarzy, dzięki czemu będą wyglądały lepiej. Dlatego proponuje wykupienie lub dzierżawę ziemi, która powinna od początku przynależeć do mieszkańców. Urzędnicy rozumieją, że mieszkańcy odkładają latami na remonty budynków i przy wykupie terenów przyległych proponują 98-procentową ulgę od ceny ustalonej przez rzeczoznawcę. Wiąże się to z długim procesem, zgodami wszystkich właścicieli i ewentualnymi procedurami spadkowymi – tym dłuższymi, im więcej jest wspólnot. Najczęściej trwa to 2-3 lata, więc do czasu wykupu Miasto proponuje opcję wydzierżawienia terenu, na dowolny okres – przez każdą wspólnotę po kawałku lub w całości, przez kilka wspólnot. Tu formalności zajmują około 3 miesiące. Duża wspólnota potrzebuje większości głosów, a mała zgody wszystkich.
Roczna stawka za dzierżawę terenów przyległych wynosi obecnie 0,33 zł brutto za 1 mkw. terenu. Przy dużych wspólnotach koszt dzierżawy dla jednego mieszkania wynosi więc około 1,30 zł miesięcznie. Dochodzi do tego rozbity koszt utrzymania terenu: koszenia trawy czy odśnieżania. Niektóre wspólnoty wynajmują firmę koszącą trawę, inne kupują sprzęt i mieszkańcy koszą sami. Wprawdzie Miasto nie może ukarać dzierżawiącego za nieskoszony trawnik, jednak zimą nie ma różnicy, czy podwórko dzierżawimy czy nie – drogę dojścia do budynku musimy odśnieżać nawet gdy wciąż należy do Miasta.

Gdańskie Rewolucje Podwórkowe

Prezydent Miasta Gdańska Paweł Adamowicz oraz Dyrektor Gdańskich Nieruchomości Przemysław Guzow zapraszają na konferencję z …

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Wielkość czcionki
Kontrast